Każdy szpital prawdopodobnie ma przygotowaną listę rzeczy, które według niego należy mieć ze sobą podczas pobytu na oddziale. Warto się do tego wcześniej przygotować, aby potem mąż nie dzwonił co chwila z pytaniem, gdzie co leży. Mój szpital dodatkowo napisał, że na porodówke można zabrać jedną torbę, a drugą mieć przygotowaną na później - dla maluszka. Ja zapakowałam jeszcze trzecią torbę, rzeczami na "dowóz', jak mi czegoś zabraknie. Oczywiście trudno przypuszczać iż pomimo przygotowania nie zapomnimy niczego, ale możemy się starać.
Przyjęcie na porodówkę:
Po pierwsze: dokumenty. Są to karta ciąży, badania dodatkowe jeżeli takowe były (np. o zaleceniu przeprowadzenia cesarki), dowód osobisty, bo bez tego się nie obędzie i ewentualnie potwierdzenia ubezpieczenia. Reszta to raczej oczywistości: papcie, koszulka w której będziemy rodzić, szlafrok, gumka do włosów, jeżeli hodujemy długie włosy. Nie pozwala się brać jedzenia, ale można wodę mineralną niegazowaną. Jeżeli jest to szpital przyjazny rodzącej a chyba wszystkie już powinny być, to wymagane jest, aby osoba towarzysząca miała na sobie specjalny ochraniacz, więc trzeba zaopatrzyć się w drobne, żeby czasem nie okazało się, że nie mają z czego wydać, no chyba że są już szpitale z terminalami :).
Po pierwsze: dokumenty. Są to karta ciąży, badania dodatkowe jeżeli takowe były (np. o zaleceniu przeprowadzenia cesarki), dowód osobisty, bo bez tego się nie obędzie i ewentualnie potwierdzenia ubezpieczenia. Reszta to raczej oczywistości: papcie, koszulka w której będziemy rodzić, szlafrok, gumka do włosów, jeżeli hodujemy długie włosy. Nie pozwala się brać jedzenia, ale można wodę mineralną niegazowaną. Jeżeli jest to szpital przyjazny rodzącej a chyba wszystkie już powinny być, to wymagane jest, aby osoba towarzysząca miała na sobie specjalny ochraniacz, więc trzeba zaopatrzyć się w drobne, żeby czasem nie okazało się, że nie mają z czego wydać, no chyba że są już szpitale z terminalami :).
Dla maluszka można dać od razu rzeczy do założenia, jeżeli akurat nie macie siły, to szpital zabezpieczy dziecko swoimi rzeczami, a potem przebierzecie je już na spokojnie.
Po porodzie:
Po porodzie nie pozwalają wstać przez kilka godzin, żeby na przykład nie zakręciło się w głowie, ale jak już można to ach... prysznic. Mydło lub żel pod prysznic, klapki pod prysznic, ręczniki, szczoteczka do zębów, pasta do zębów, ewentualnie szampon.
Egzystowanie w szpitalu, maluszek:
Dziecko potrzebuje najwięcej rzeczy: pieluchy, które zajmują większość miejsca, kosmetyki, ubrania, artykuły higieniczne. Wszystko zależy tak naprawdę od nas i od szpitala (jaka jest temperatura ogólnie jakie mają przepisy). W szpitalu w którym ja rodziłam, było ciepło, ba gorąco nawet, więc dziecko ubierałam w same body. Ale po kolei, według tego co zaobserwowałam, jeżeli chodzi o pieluchy, na początek wystarczy mała paczka (liczyć, że 10 szt. wystarcza na jeden dzień), w razie czego się dowiezie. Potrzebne są też pieluchy tetrowe (jak się uleje, żeby wytrzeć dziecko, albo nas albo/i wszystko dookoła). Kosmetyków jako takich nie trzeba dużo, balsamy i oliwki są nie potrzebne, dziecko ma na sobie jeszcze maź płodową, która go zabezpiecza przez pierwsze dni. Płyn do kąpieli również nie potrzebny, bo pielęgniarki myją maluszki w środku jaki szpital ma na wyposażeniu. Dobrze mieć w razie czego patyczki do uszu, płatki kosmetyczne do przemywania buzi, jak również sól fizjologiczną. Do przebierania pieluchy w pierwszych dniach raczej chusteczki nawilżone, takie które nie są pachnące i mają jak najmniej środków dodatkowych. Ogólnie zasada jest jedna im mniej składników tym lepiej, to się tyczy również pudru, jeżeli będziemy zasypywać dziecko.
Przypomina mi to jeszcze o ubraniach - żeby były wyprane w płatkach mydlanych. Nie wszystkie maluchy dobrze tolerują ubrania wyprane w proszku, nawet przeznaczonym dla dzieci.
Nie zapomnijmy o ręczniku dla maluszka, także wyprany w płatkach.
Ubrania - zawsze w zapasie, niby dziecko się nie brudzi i nie trzeba go codziennie przebierać, nigdzie nie pójdzie, nie wyturla się w piasku, ale może zwymiotować, kupa może się rozlać i wiele innych nieciekawych rzeczy. W pierwszych dniach zalecane są, rękawiczki, ponieważ maluszek po urodzeniu może mieć długie paznokcie i może się zadrapać, osobiście uważam, że same rękawiczki są zbędne, niepotrzebny wydatek, a jeszcze kiepsko się trzymają i spadają. Lepiej założyć na rączki skarpetki, które i tak pewnie trzeba będzie kupić. Na pewno przyda się kocyk lub becik, Ja polecam becik, dla niedoświadczonych rodziców przez pierwsze dni łatwiej dziecko wziąć na ręce. Czapeczka, będzie potrzebna tylko po kąpieli (no chyba że w szpitalu chłodno). Body, koszulki, śpioszki...
Egzystowanie w szpitalu, mama:
Mama po porodzie będzie pewnie sporo leżeć, wstając tylko do maluszka, tym bardziej jeżeli miała cięte krocze. Trzeba mieć przygotowane podkłady higieniczne jednorazowe, 60x90cm, jedna paczka (5 sztuk) wystarczy, jeden na każdy dzień (choć może się zdarzyć, że częściej trzeba zmieniać), a także wkłady ginekologiczne, raczej dwie paczki (jedna na dowiezienie). Koszulki nocne na zmianę, takie z rozpinaną górą, tzw. do karmienia. Ale można sobie bez tego poradzić, wystarczy długa koszulka. Skarpetki, gdyby było chłodno. Chusteczki higieniczne, dla mnie konieczność, ja w drugim dniu rozklejałam się bez powodu.
Papier toaletowy - niby jest, ale go nie ma, różnie z tym bywa, szczególnie w weekendy. Grzebień. Lepiej przez kilka dni nie używać kosmetyków specjalistycznych, żeby było bezpieczniej dla maluszka (typu krem do rąk). Dla mnie również małe reklamówki są wskazane, np. na brudne rzeczy, czy wstępny kosz na śmieci.
W zależności od szpitala powinniśmy mieć ze sobą zestaw obiadowy (talerz, sztućce, kubek).
Jeśli chodzi o jedzenie, jest różnie. Przez pierwsze dni może nie chcieć się nam jeść, wystarczy szpitalny opierunek, ale jeżeli już mamy jakieś swoje jedzenie trzeba pamiętać, żeby jeść lekkostrawne potrawy, nie alergizujące, nie kwaśne, nie wzdymające. Do tego wszystkiego dużo należy pić, jak się karmi piersią szybko się odwadniamy. Woda mineralna jak najbardziej wskazana.
Dodatkowo:
Dla kobiet, które nie będą z jakiś względów karmić piersią lub nie będą od razu karmić, bo dziecko musi być w izolatce - laktator, ale też szpital powinien mieć na wyposażeniu elektryczny, wówczas czasem lepiej jest kupić tylko końcówkę (którą w szpitalu można nabyć).
Nie zapominajmy o rzeczach bez których dzisiejsza cywilizacja już nie mogłaby żyć, a mianowicie o komórce (i ładowarce). A także aparatu fotograficznego, by uwiecznić pierwsze chwile dziecka na świecie.
Wyjście ze szpitala:
Rzeczy potrzebne przy wyjściu ze szpitala w dniu wypisu przynosi nam rodzina.
Przyda się również adres przychodni do której zapiszemy dziecko, warto sobie to wcześniej sprawdzić.
Wszystkie te rzeczy oczywiście są zebrane, według moich doświadczeń i obserwacji. dużo zależy od szpitala, od dziecka i od nas samych.
Po porodzie:
Po porodzie nie pozwalają wstać przez kilka godzin, żeby na przykład nie zakręciło się w głowie, ale jak już można to ach... prysznic. Mydło lub żel pod prysznic, klapki pod prysznic, ręczniki, szczoteczka do zębów, pasta do zębów, ewentualnie szampon.
Egzystowanie w szpitalu, maluszek:
Dziecko potrzebuje najwięcej rzeczy: pieluchy, które zajmują większość miejsca, kosmetyki, ubrania, artykuły higieniczne. Wszystko zależy tak naprawdę od nas i od szpitala (jaka jest temperatura ogólnie jakie mają przepisy). W szpitalu w którym ja rodziłam, było ciepło, ba gorąco nawet, więc dziecko ubierałam w same body. Ale po kolei, według tego co zaobserwowałam, jeżeli chodzi o pieluchy, na początek wystarczy mała paczka (liczyć, że 10 szt. wystarcza na jeden dzień), w razie czego się dowiezie. Potrzebne są też pieluchy tetrowe (jak się uleje, żeby wytrzeć dziecko, albo nas albo/i wszystko dookoła). Kosmetyków jako takich nie trzeba dużo, balsamy i oliwki są nie potrzebne, dziecko ma na sobie jeszcze maź płodową, która go zabezpiecza przez pierwsze dni. Płyn do kąpieli również nie potrzebny, bo pielęgniarki myją maluszki w środku jaki szpital ma na wyposażeniu. Dobrze mieć w razie czego patyczki do uszu, płatki kosmetyczne do przemywania buzi, jak również sól fizjologiczną. Do przebierania pieluchy w pierwszych dniach raczej chusteczki nawilżone, takie które nie są pachnące i mają jak najmniej środków dodatkowych. Ogólnie zasada jest jedna im mniej składników tym lepiej, to się tyczy również pudru, jeżeli będziemy zasypywać dziecko.
Przypomina mi to jeszcze o ubraniach - żeby były wyprane w płatkach mydlanych. Nie wszystkie maluchy dobrze tolerują ubrania wyprane w proszku, nawet przeznaczonym dla dzieci.
Nie zapomnijmy o ręczniku dla maluszka, także wyprany w płatkach.
Ubrania - zawsze w zapasie, niby dziecko się nie brudzi i nie trzeba go codziennie przebierać, nigdzie nie pójdzie, nie wyturla się w piasku, ale może zwymiotować, kupa może się rozlać i wiele innych nieciekawych rzeczy. W pierwszych dniach zalecane są, rękawiczki, ponieważ maluszek po urodzeniu może mieć długie paznokcie i może się zadrapać, osobiście uważam, że same rękawiczki są zbędne, niepotrzebny wydatek, a jeszcze kiepsko się trzymają i spadają. Lepiej założyć na rączki skarpetki, które i tak pewnie trzeba będzie kupić. Na pewno przyda się kocyk lub becik, Ja polecam becik, dla niedoświadczonych rodziców przez pierwsze dni łatwiej dziecko wziąć na ręce. Czapeczka, będzie potrzebna tylko po kąpieli (no chyba że w szpitalu chłodno). Body, koszulki, śpioszki...
Egzystowanie w szpitalu, mama:
Mama po porodzie będzie pewnie sporo leżeć, wstając tylko do maluszka, tym bardziej jeżeli miała cięte krocze. Trzeba mieć przygotowane podkłady higieniczne jednorazowe, 60x90cm, jedna paczka (5 sztuk) wystarczy, jeden na każdy dzień (choć może się zdarzyć, że częściej trzeba zmieniać), a także wkłady ginekologiczne, raczej dwie paczki (jedna na dowiezienie). Koszulki nocne na zmianę, takie z rozpinaną górą, tzw. do karmienia. Ale można sobie bez tego poradzić, wystarczy długa koszulka. Skarpetki, gdyby było chłodno. Chusteczki higieniczne, dla mnie konieczność, ja w drugim dniu rozklejałam się bez powodu.
Papier toaletowy - niby jest, ale go nie ma, różnie z tym bywa, szczególnie w weekendy. Grzebień. Lepiej przez kilka dni nie używać kosmetyków specjalistycznych, żeby było bezpieczniej dla maluszka (typu krem do rąk). Dla mnie również małe reklamówki są wskazane, np. na brudne rzeczy, czy wstępny kosz na śmieci.
W zależności od szpitala powinniśmy mieć ze sobą zestaw obiadowy (talerz, sztućce, kubek).
Jeśli chodzi o jedzenie, jest różnie. Przez pierwsze dni może nie chcieć się nam jeść, wystarczy szpitalny opierunek, ale jeżeli już mamy jakieś swoje jedzenie trzeba pamiętać, żeby jeść lekkostrawne potrawy, nie alergizujące, nie kwaśne, nie wzdymające. Do tego wszystkiego dużo należy pić, jak się karmi piersią szybko się odwadniamy. Woda mineralna jak najbardziej wskazana.
Dodatkowo:
Dla kobiet, które nie będą z jakiś względów karmić piersią lub nie będą od razu karmić, bo dziecko musi być w izolatce - laktator, ale też szpital powinien mieć na wyposażeniu elektryczny, wówczas czasem lepiej jest kupić tylko końcówkę (którą w szpitalu można nabyć).
Nie zapominajmy o rzeczach bez których dzisiejsza cywilizacja już nie mogłaby żyć, a mianowicie o komórce (i ładowarce). A także aparatu fotograficznego, by uwiecznić pierwsze chwile dziecka na świecie.
Wyjście ze szpitala:
Rzeczy potrzebne przy wyjściu ze szpitala w dniu wypisu przynosi nam rodzina.
Przyda się również adres przychodni do której zapiszemy dziecko, warto sobie to wcześniej sprawdzić.
Wszystkie te rzeczy oczywiście są zebrane, według moich doświadczeń i obserwacji. dużo zależy od szpitala, od dziecka i od nas samych.